IN THE CASTLE COURTYARD;28.08.2013.

Sceneria zamkowa stanowi tło dla dzisiejszej stylizacji. Nigdy wcześniej nie robiłam zdjęć na zamkowym dziedzińcu ( mowa o tych na bloga ), dlatego też sesję tę uważam za przyjemne, nowe doświadczenie. Klimat towarzyszący takiemu miejscu odpowiada mi w stu procentach. Magiczna aura unosząca się w powietrzu sprzyjała dobremu nastrojowi. Pamiętam jeszcze,kiedy byłam dzieckiem, często z rodzicami, a nawet z dziadkami wyruszaliśmy szlakami zamków,których legendy, tajemnice, ciemne lochy i bogate komnaty bardzo mnie fascynowały. Monumentalne zamki czy też pałace do tej pory robią na mnie ogromne wrażenie. Opowiadane przez przewodnika historie zamków wciągały mnie jak gąbka - wodę usilnie wierząc w to co zostało przekazane, zawsze chciałam wracać w te miejsca. Teraz z perspektywy czasu widzę jakie to były wspaniałe wyprawy. Zatęskniłam za tymi chwilami więc choć na moment chciałam Was przenieść przy okazji dzisiejszej stylizacji w zamku czar. Możecie mi zaufać, że mimo upływu lat w tym miejscu poczułam się jak mała dziewczynka...

Stylizacja, którą dla Was przygotowałam diametralnie różni się od poprzedniej. Porzuciłam szpilki na rzecz ciężkich kozaków za kolano, które będą hitem nadchodzącego sezonu. Swoją drogą, jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie na ten temat. Jesteście za wysokimi kozakami czy być może wręcz przeciwnie, nie należycie do grona ich miłośników? Osobiście zaliczam się do tej pierwszej grupy. To moje pierwsze high knee boots, ale już teraz wiem, że nie ostatnie! Tym razem wybrałam te na płaskiej podeszwie. Naciągana na łydkę skóra idealnie przylega do nogi, prezentując się tym samym bardzo dobrze. Brakowało mi takiego przejściowego obuwia, zdecydowanie. Intensywnie myślę o kupnie kolejnej pary, teraz jednak na obcasie. Póki co każdemu, kto szuka kozaków za kolano z ręką na sercu mogę polecić moje kozaczki z Simple. Gwarantuję niezawodność. Miało być drapieżnie, więc doskonałym rozwiązaniem z którego skorzystałam jest skórzana sukienka z paskiem w talii Simple. Całość nieco wpasowuje się w militarne klimaty, czerń, zgniła zieleń, skóra...Sukienka, którą widzicie nie ma sobie równych pośród skórzanej konkurencji. Miękka w dotyku, perfekcyjnie układająca się i tak samo wyglądająca. Niczego więcej od skórzanej sukienki nie oczekuję. Wszystkie moje wymogi zostały spełnione. Dodatkowym atutem mojej sukienki są metalowe guziki zdobiące przód czarnej skóry, oraz materiałowy oliwkowy pasek zapinany na srebrną klamrę. Dodatki te nadają charakteru dzięki czemu jeszcze bardziej zyskała w moich oczach. Sam fason sukienki w zestawie ze szpilkami czy nawet balerinami zapewne zaprezentuje się równie dobrze,może nawet bardziej kobieco. Kombinacji stylizacji możemy naprawdę wiele. W moich kombinacjach dodałam biały płaszcz Poli Rudnickiej. Jego prosta, geometryczna forma oraz materiał z jakiego został wykonany są odzwierciedleniem mojego kochanego minimalizmu,któremu pozostanę wierna. Czekam na Wasze komentarze... Jestem niesamowicie ciekawa jak odbierzecie Movesfashion w takim wydaniu :)

     high knee boots & leather dress - SIMPLE CP / coat - POLA RUDNICKI.