ŚWINICA, świńsko trudna?;20.07.2013.



Wczoraj równo o jedenastej zdobyliśmy Świnicę. Dopięłam swego! A, że ''apetyt rośnie w miarę jedzenia'' już mam ochotę na coś równie lub jeszcze bardziej ekstremalnego. Na liście szczytów do zdobycia czekają Szpiglasowy W., Kościelec, oraz Orla Perć jako najtrudniejszy i najbardziej niebezpieczny szlak w Tatrach Wysokich, poprowadzony stokami oraz granią przez przełęcze i szczyty między innymi Zawrat. Wczorajszy dzień był najlepszym z pobytu w Zakopanem. Wstaliśmy o świcie i czym prędzej ruszyliśmy w trasę. Wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie. Uwierzyliśmy we własne siły i nie daliśmy się sparaliżować strachowi. To chyba najgorsza rzecz, do jakiej można by było wówczas dopuścić. Jak wiadomo Świnica jest szczytem  w Tatrach Wysokich 2301 m n.p.m. Składa się on z dwóch wierzchołków, których różnica w wysokości jest niewielka i wynosi około 10 m. Nazwa tego szczytu ma dość nietypowe pochodzenie. Góra bowiem, niegdyś nosiła nazwę Świnia Skała. Świnica stanowi granicę państwa pomiędzy Polską i Słowacją. Leży w miejscu, gdzie główny grzbiet Tatr ulega załamaniu. Z tego punktu odchodzi boczny łańcuch, na którym zlokalizowano szlak Orlej Perci. Takie umiejscowienie sprzyja niezapomnianym widokom. Góra nie należy do najłatwiejszych szczytów dla początkujących fanów górskiej turystyki. Niebezpieczne kamienie, pionowe ściany skalne to właśnie droga na szczyt. Jeden nieuważny krok może spowodować tragedię. Obowiązkowo korzystamy z klamr i łańcuchów. Z tego powodu też, nie posiadam zbyt wielu zdjęć 'na łańcuchach'. Przeszkodą jest wąski, dwukierunkowy szlak, na którym czasami robi się tłoczno przez co i mniej komfortowo. Nie łatwo wyminąć innych ludzi w momencie, gdy nie ma gdzie postawić się nogi. Równie niebezpiecznym jest to, iż podczas wędrówki można natrafić na spadające bądź ruchome kamienie. Po wejściu na szczyt byłam dumna z siebie. Rozpierała mnie energia ,a satysfakcja była ogromna. Nie skłamię jeśli powiem, że Świnica jest celem dla alpinistów. Masyw Świnicy jest miejscem wielu wypadków. Zginęło na nim około 30 osób. Takie informacje demotywują. Mimo to, serce bije jak szalone, a wszelkie obawy w trakcie wspinaczki znikają. Widząc bliskość szczytu odczuwamy przypływ niekontrolowanej energii dzięki której mamy siłę piąć się ku górze. Niesamowite doświadczenie, które przyczyniło się do tego, że jeszcze bardziej zakochałam się w Tatrach. Chciałabym jeszcze w sierpniu odwiedzić Zakopane, mam nadzieję, że się uda. Jeśli nie to będę zmuszona poczekać do przyszłych wakacji. Całe szczęście, że góry nie uciekną:)




29 komentarzy:

  1. Gratuluję, kiedyś też próbowałam zdobyć ten szczyt, ale nie udało się...teraz po obejrzeniu zdjęć z Twojej wyprawy całkiem możliwe, że ponowie swoją próbę. Fantastyczny post, przepiękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto nie próbuje ten nie zyskuje! Uwierz w siebie, a tak jak ja dasz radę:)

      Usuń
  2. Też jestem teraz w Tatrach ;) Wczoraj był Giewont, jako obowiązkowy punkt do zdobycia. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. beautiful pictures !! that landscape looks amazing

    http://franchemeetsfashion.blogspot.cz/

    OdpowiedzUsuń
  4. No i udało się! : ) Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  5. góry na tym poziomie naprawdę robią wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  6. aaa byłam na Świnicy, ale tak pięknych zdjęć jak Ty nie mam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz jakieś zdjęcia z łańcuchami? nawet samej ściany, jestem ciekawy jak to wygląda, mogłabyś dodać?
    Będę wdzięczny.Też wędruje, chętnie wdrapałbym się na ten szczyt. Fantastyczne zdjęcia.
    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrek napisz do mnie na fp:) Wyślę Ci dodatkowe zdj.

      Usuń
  8. Zdjęcia zajebiste! Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne zdjęcia. widać, że wykorzystujesz możliwości aparatu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje! Widać, że naprawdę lubisz tak ekstremalną formę wypoczynku ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, uwielbiam! Gdybym tylko mogła przez cały tydzień nie schodziłabym ze szlaku. Niestety nogi też potrzebują odpoczynku:)

      Usuń
  11. Dominiko obserwuję twojego bloga od pewnego czasu. Odkryłam Cię przez stronę boska.pl i muszę przyznać, że na początku w ogóle nie przypadłaś mu do gustu. Uważałam, że ubierasz się zbyt poważnie jak na swój wiek i że jesteś zbyt chuda. Jest mi okropnie głupio... :( Przyglądam się twoim stylizacjom i teraz wiem, że są genialne! Mimo że nie jestem fanką minimalizmu, to przez Ciebie czasami się zastanawiam, czy może jednak nie przerzucić się na klasykę ;) Za każdym razem zaskakujesz mnie! Zazdroszczę Ci wyczucia stylu i figury. Chciałabym jedynie, żebyś częściej zamieszczała posty :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zdołałam Cię do siebie przekonać! To dla mnie bardzo ważne. To prawda, od początku bloga do teraz sporo się u mnie zmieniło. Oczywiście na plus:)Posty staram się dodawać tak często jak tylko mogę. Mimo, że są wakacje nie zawsze jest czas ażeby sfotografować stylizację. pewnie sama wiesz jak to jest:)

      Usuń
  12. Przepiękne zdjęcia i niesamowite widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie spodziewałem się po Tobie tego, że lubisz taką formę wypoczynku! A jednak pozory mylą :) Zdjęcia cudowne, idealnie odzwierciedlają urok Tatr! I gratulacje zdobycia Świnicy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kocham tak wypoczywać;p na plaży się męczę, a wspinaczka pozwala mi na relaks w 100% :)

      Usuń
  14. Widać, że kochasz góry :>

    OdpowiedzUsuń
  15. Ahh...zazdroszczę! Widoki przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  16. beautiful pictures! looks like you had a great time :)

    OdpowiedzUsuń
  17. super zdjęcia! te czarno-białe takie monumentalne ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham góry, a nawet się wspinam ;) zdjęcia są super

    zapraszam: http://youbeefashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. możesz powiedzieć, skąd masz getry? szukam takich od wieków, a jakichś porządniejszych nigdzie nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratulacje!! Ja wybieram się na podbój świnicy w sierpniu, obym też dała radę ;) Od której strony wchodziłaś, od zawratu czy kasprowego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem od Kasprowego. Podczas kolejnego wyjazdu w góry planuję wspiąć się na zawrat:))

      Usuń